>porównywanie oczywistego wykalkulowanego produktu rok 2024 do hehe kultowych wśród nerdów rapowych Tribe'ów
widać, że nie jesteś tzw. czlowiekiem na rapie
Za małolata znałem cały polski underground i ogrom mainstreamu i undera z USA i doszedłem do wniosku, nie tylko ja, że rap chibchob jest jednym z niewielu gatunków muzyki, na który żeby się wypowiadać, trzeba mieć o nim pojęcie. Mnogość styli, czy to w kwestii podkładów, czy samego wokalu, może zakręcić w głowie. Tobie jako osobie wychowanej na ambitnej muzyce lecepelin sułede plum melodyjki, do tego już bądź co bądź dziadkowi, nigdy nie będzie blisko do jej "zrozumienia". Inb4 co ty pierdolisz, przecież to muzyka dla kretynów, co tu rozumieć - no właśnie w kwestii polskiej sceny byłoby to dobre odbicie piłeczki, podczas gdy scena USA ma do zaoferowania ogrom różnych stylistyk, fan żywych instrumentów i walenia konia pod melodyjność też znajdzie coś dla siebie. Ponadto należy też uwzględnić to, że w polszy obecnie rap = pop, tylko zamiast gosi andrzejewicz z pieprzolem pod nosem śpiewającej krindżowe teksty pod smutne R&B pianinko, masz oskara rzucającego częstochowskie rymy pod mniej lub bardziej plastikowy bit. Dodaj jeszcze ogólną mentalną zmianę młodszego pokolenia, bo pod nich jest to targetowane, i masz absolutnie obcy mentalnie twór, którego nie jesteś w stanie przyswoić.